Przez Polskę przetoczyły się gwałtowne burze. Silny wiatr zrywał w czwartek dachy z domów, uszkadzał budynki mieszkalne i łamał drzewa. Relacje z miejsc dotkniętych żywiołem otrzymywaliśmy na Kontakt 24.
Gwałtowne burze przechodziły w czwartek nad znaczną częścią kraju. Strażacy interweniowali 1,1 tysiąca razy – poinformował w piątek rano rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. kpt. Krzysztof Batorski.
>>>SPRAWDŹ AKTUALNE OSTRZEŻENIA IMGW
Najwięcej interwencji przeprowadzono w województwie lubelskim (531), woj. mazowieckim (212) oraz podkarpackim (106). Ponad 770 razy strażacy wyjeżdżali do usuwania wiatrołomów, 160 interwencji związanych było natomiast z zalaniem budynków i dróg. W działania zaangażowanych było 7 tysięcy strażaków i 1,2 tysiąca samochodów ratowniczo-gaśniczych.
Jak poinformował po godzinie 7 Grzegorz Świszcz, zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, prądu nie ma 17 082 odbiorców. Najwięcej w województwie mazowieckim – 8957, lubelskim – 4600 i podlaskim – 3372.
Burza uszkodziła poszycia dachowe na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. W województwie lubelskim uszkodzone zostały dachy 42 domów i 75 budynków mieszkalnych, w woj. podkarpackim siedmiu domów i czterech budynków gospodarczych, w woj. podlaskim trzech domów i dwóch budynków gospodarczych, a w woj. świętokrzyskim jednego domu i dwóch budynków gospodarczych.
Interwencje na Lubelszczyźnie
W całym województwie lubelskim strażacy wyjeżdżali ponad 530 razy. Najwięcej interwencji dotyczyło usuwania połamanych drzew, a także zabezpieczenia uszkodzonych budynków.
– Najwięcej zdarzeń dotyczyło połamanych drzew i gałęzi, które tarasowały drogi i szlaki komunikacyjne – powiedział wieczorem dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie aspirant sztabowy Krzysztof Muszyński. W niektórych miejscach drzewa przewróciły się na samochody.
Najtrudniejsza sytuacja była w powiecie tomaszowskim, gdzie odnotowano ponad 100 interwencji. Silny wiatr, który w porywach wiał z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę, łamał drzewa i niszczył dachy. – Nie ma doniesień o poszkodowanych osobach – zaznaczył Muszyński.
>>>CZYTAJ WIĘCEJ O ZNISZCZENIACH W TYSZOWCACH